niedziela, 29 marca 2015

Sądówka

Na sądówkę trafiły do nas trzy przypadki; samobójstwo, topielec i wypadek. Samobójstwo poharatało się dosłownie wszędzie, zaczęło od lewej ręki, potem poszło na fajeczkę, strzeliło sobie drineczka, następnie zaczęło męczyć obie nogi, kolejny drineczek i jak już procenty zaszumiały w głowie, to przyszedł czas na cios ostateczny. Po prawej stronie szyi nie poszło, ponieważ osoba była prawdopodobnie praworęczna, to lewa strona wyszła całkiem dobrze. Cięcie wzdłuż szczęki i na końcu wbicie żyletki w szyję, aczkolwiek jak się okazało; było ono zbyt płytkie i wcale nie było powodem zgonu. Jaki był zatem powód? Ogólne wykrwawienie.

Topielec utopił się nie wiadomo czemu, bo dość młody był, teoretycznie w sile wieku. Początkowo obstawialiśmy zawał, aczkolwiek miał krew w ustach, więc to wskazywało na coś innego. Nie wiem co, bo rozbierali go jak mnie już nie było. ;<

Wypadek też był lekko wstrząsający, bo na stole w ciuchach leżała młoda Pani, nawet listonoszkę miała przełożoną na skos, makijaż nienaruszony; wyglądała jakby spała. Pomijając dwa fakty; z prawej nogi z buta wychodziła złamana kość i plecy miała całe obkrwawione. Dziwnie było potem wrócić do domu i oglądać wypadek, w którym zginęła.

1 komentarz:

  1. Widzę, że oprócz stylu pisania wyrabia Ci się też dystans do tego wszystkiego. ;) Już macie sądówkę? Niezmiennie zazdroszczę praktyki..

    OdpowiedzUsuń