sobota, 20 czerwca 2015

I po sesji, znów

Bleh, 3:3. Coś mi śmierdzi wynik ostatniego egzaminu, ponieważ naliczyłam sobie równo 44 punkty a tyle było trzeba, aby zdać. Nie wiem czy pisać do profesora w sprawie oglądania pracy czy dać sobie spokój, olać temat i potulnie przyjść na poprawę. Coś mi mówi, że ktoś nie policzył kilku punktów, a z drugiej strony oblane prace zawsze uważam za ogromne upokożenie i wstyd mi się pokazywać.

Na początku lipca zaczynam praktyki. W tym roku będą trwały 5 dni. Praktyki rodzinnej nie chce mi się robić, więc mam nadzieje, że uda mi się uzyskać zgodę dziekana na robienie praktyk we własnym zakresie. :) W tym czasie mam zamiar zająć się farmą i kursem językowym, czas odgrzebać język, który kiedyś męczyłam.

A pod koniec września jadę z rodzicami na Sycylię, kilkudniowy event motoryzacyjny, po Etnie będziemy szaleć. Kozacko!

8 komentarzy:

  1. Jakie język planujesz odświeżyć? :)
    Takie pytanie- Czy po studiach planujesz zostać w Polsce aby rozpoczać specjalizacje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nie wiem, albo niemiecki albo hiszpański. Hiszpańskiego uczyłam się w Stanach, niemieckiego jeszcze w Polsce. Ciężko mi zdecydować, który bardziej przyda mi się w przyszłości, bo oba szły mi tak samo dobrze.
      Wątpię, aby w przyszłości cokolwiek łączyło mnie z Polską. Planuję wrócić do Stanów, będę przygotowywała się do egzaminów USMLE i z tego, co znajomi mówią, to lepiej speckę zacząć już w USA.

      Usuń
  2. Hej! Gratulacje tego co udało się. Z doświadczenia wiem że warto czasem zobaczyć swoją pracę i schować wstyd do kieszeni. Można się zaskoczyć.
    Kolejna sprawa to słyszałam, że hiszpański bardziej się przydaje, a szczególnie jeśli chcesz wrócić do USA i tam roić speckę. Otwiera do wiele możliwości.
    Pozdrawiam, ja jeszcze 2 egzaminy.
    Zaraz odwieszę kolczugę.G.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w Stanach hiszpanski, ale od dlugiego czasu przygladam sie, gdzie jakie jezyki maja branie i doszlam do wniosku, ze tak jak w Polsce wiekszosc ludzi uczy sie ang+niem, to wziecie maja speakerzy jezykow malo popularnych; szwedzki, norweski, niderlandzki, itd. W USA ucza sie hiszpanskiego, co z kolei powoduje, ze znajomosc innego niz ten jezyk jest tez korzystna. Wtedy jest sie deficytowym tlumaczem. Do tego chyba wole zabezpieczyc sie niemieckim, bo gdyby odwidzialy mi sie Stany/nie zdalabym egzaminow, to z Niemiec do Polski jest niedaleko. :)
      Trzymam mocniutko kciuki! Na pewno dasz sobie rade ze wszystkimi! <3

      Usuń
  3. Ja też mam taki zwyczaj naliczać sobie punkty, czuje się wtedy bezpieczniej i wiem mniej więcej co mnie czeka. Powodzenia w dalszym studiowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  4. A można się dowiedzieć, co to za przedmioty? :) 6 egzaminów w sesji to duużo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mikrobiologia, patofizjo, patomorfa, biologia, biofizyka, wybrany jezyk. Do tego jeszcze miala byc anatomia kliniczna, ale cale szczescie zostalam zwolniona. Koszmar

      Usuń
  5. Hej. Mi też w tej sesji coś poszło nie tak. Stało się to nawet stymulatorem zmian i założeniem bloga :p. Będę wpadać i wspierać. Powodzenia w walce.
    zawsze nienawidziłam jak ktoś to pisał pod czyimś wpisem, ale jednak sama to robię, bo mamy zbliżoną tematykę ;p
    kalectwo.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń