poniedziałek, 24 kwietnia 2017

[160] Angiology

Super prowadzący, aż szkoda, że tylko tyle tych zajęć było. Tylko raz udało mi się znaleźć tętno pod kolanem, brawo ja. xd Trochę przykry oddział, bo odniosłam wrażenie, że w sumie to niewiele da się zrobić i jeśli da, to nie wiadomo czy uda, a jeśli uda, to nie wiadomo czy nie będzie nawrotu w niedalekiej przyszłości. Stopy cukrzycowe, sporo pacjentów z amputowanymi obiema dolnymi kończynami, Bergery i DVT's, dużo by wymieniać. Najbardziej zapadła mi w pamięć pacjentka, która zdziwiona przyszła, że nogi jej okropnie spuchły. Po badaniu wyszło, że miała usuwane żylaki, dostała do noszenia pończochę uciskową, ale nosić nie lubi, więc nie nosi. No i zdziwiona, że nogi jak banie, trzymajcie mnie. XD Takich ludzi powinni wyrzucać ze szpitala, nie mam sił. Była też 17-latka, która po ciąży dostała zakrzepicy, szkoda mi jej było strasznie.

Maj będzie miesiącem egzaminów i zaliczeń, coś czuję, że będę się potykała na każdym jednym teście. xd Od czego by tu zacząć będąc w totalnej dupie...? :-D Od początku wydawałoby się najrozsądniej, ale gdzie był ten początek..

Wakacje chyba spędzę pod banderą United States of America, mam plany wrócenia do swojego high school, potem z najlepszą przyjaciółką zrobić road trip do Arizony, gdy będzie już jechała z powrotem do college'u, stamtąd na Florydę i rejs po Karaibach, mam nadzieję, że wszystko gładko pyknie. <3















Swoją drogą zaczynam powoli dostawać pierdolca od wszystkich naokoło, którzy sraki dostają o moją specjalizację. Wybrałaś w końcu? Ty się porządnie zastanów, to decyzja na całe życie! Nie chcę żebyś była rzeźnikiem, bądź doktorem! Blah blah blah.. Tak w ogóle to smutno mi na myśl, że jeszcze trochę i pomacham uczelni na do widzenia. Mogłabym być wieczną studentką. Teraz po głowie chodzi mi żeby w międzyczasie na prawo pójść, w Stanach taki tor jest coraz bardziej popularny, hm.. Tak w ogóle to popełniłam chyba dość spory błąd, bo z taką wredną buźką byłabym dobrym prokuratorem, a tu do pacjenta się odezwać nie można, bo zaraz sraka będzie, że ci bezczelni "służbiści zdrowotni" nie służą tylko odpyskowują jak się na nich frustracje wylewa, ech.



czwartek, 13 kwietnia 2017

[159] Silliness

Przejechałam się tramwajem. Nie ma rzeczy, która nakłoni mnie na przesiadkę do mpk. Pomijam smród, ścisk, opóźnienia, sapanie wiecznie niezadowolonych ludzi i patolę, którą nie stać na słuchawki, więc uraczają swoją żałosną muzyką wszystkich naokoło. Śmieszne jest to, że cebula jeździ publicznym środkiem komunikacji CODZIENNIE i nie zna podstawowych zasad pt. "najpierw się wysiada, potem wsiada" łamane na "zdejmij plecak, bo nikt nim po mordzie dostawać nie chce." Niektórzy ewidentnie mają mózg tylko i wyłącznie w celach czysto dekoracyjnych.


Na uczelni nic ciekawego. Tak mało mam zajęć, że jeszcze trochę, a zapomnę, że studiuję. xd

poniedziałek, 3 kwietnia 2017

[158] Forensics - RTA

Coś mi musiało mocno w kopułę przygrzać, bo po całkowicie nieprzespanej nocy stwierdziłam, że a co tam, pójdę sobie na 6 rano na sądówkę. xd Jak pomyślałam, tak zrobiłam i nawet fajnie się stało, bo był pan po wypadku komunikacyjnym, gdzie sprawca uciekł, a pana znaleźli po jakimś czasie pewnie leżącego w rowie. Informacji na temat wypadku nie było żadnych, więc tak trochę w ciemno dziabaliśmy. Wszystko ładnie pięknie, ale sporo było w tym ortopedii, więc takiego skrętu kich dostawałam, że poemat. Technik łamał kostki obu nóg, a ja miałam wrażenie jakby moje się miały zaraz wyłamać. xd Do tego jeszcze ten trzeszczący płacz metalowego stołu, masakra. Żeby było śmieszniej, rozcinali kolana, co już totalnie mnie dobiło. Jak od dwóch tygodni mam spokój ze swoim co-jakiś-czas-bolącym kolanem, tak wtedy bolały mnie oba na raz. xD W bodajże prawym znaleźliśmy krew, więc wiązadła krzyżowe poszły. O dziwo miednica była cała, ale obie nogi w kilku miejscach połamane (jedna z kości piszczelowych złamała się w trzy części), do tego po lewej stronie żebra wbiły się w płuca i po tej stronie klatki piersiowej znaleźliśmy ponad 1,5 litra krwi.