Przychodzę na uczelnię i wita mnie nowina "żałuj, że nie mieszkasz w akademiku! Taka akcja była! Komuś pyton z terrarium uciekł!!" Ja sie pytam: kto w akademiku trzyma pytona?!?! XD A myślałam, że już mnie tu nic nie zadziwi.
PS. Pyton został eksmitowany w trybie natychmiastowym. Teraz chyba mieszka w zoo.
Haha, widzę, że wariackie życie w tym akademiku. Dobrze, że nie uciekł na uczelnię, byłaby heca :D
OdpowiedzUsuńAkademik jest troche drogi od uczelni, wiec raczej mialby wiele szans na zbladzenie po drodze, ALE...
UsuńU mojej koleżanki w aka znaleźli raz węża pod prysznicem ;p że o hodowlanym karaluchu i paru wielkich pająkach nie wspomnę.
OdpowiedzUsuńHahahahahhahahahahaha....
OdpowiedzUsuńU nas ostatnio w akademiku kogoś zalało po kostki, no ale pyton chyba bije na głowę... :D
OdpowiedzUsuńHaha, kurczę, to jednak dużo tracę, nie mieszkając w akademiku :D
OdpowiedzUsuń