poniedziałek, 4 listopada 2013
Pierwsze potknięcie
Na trzy kolokwia zdałam dwa. Retake w czwartek. Załamanie mi minęło, zmarnowane i jakże pechowe Halloween też. (Zapomniałam dodać, że wszystkie uczelnie wokół 31 października miały dni/godziny rektorskie, a moja Alma Mater oczywiście nie i miałam przyjemność spędzić na niej dzień od 7:50-18:30.) Mam nadzieję, że będzie dobrze. We wtorek za tydzień ostatnie koło z parazytów. Jutro seminaria i wykład z historii medycyny odwołane, hurrra! W środę na 18 do 20 łacina (tydzień temu na fakultecie pokazały się 4 osoby - to przez wcześniej wspomniane koło z anatomii w czwartek.) W piątek mam teścik z chemii. Przez tą niezdaną anatę mam teraz martwy tydzień. Mimo wszystko chodzę z szerokim uśmiechem na twarzy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz