sobota, 11 marca 2017

[155] Stroke

Chirurgię znów mieliśmy z ostrą panią chirurg, więc na zajęciach był spokój święty i aż żałuję, że widzimy się tylko raz w tygodniu. Prowadząca jest bardzo rzeczowa, a sposób w jaki przerabia program jest tak przejrzysty, że byłaby w stanie przekonać mnie abym została chirurgiem. Duży plus, szkoda, że wszyscy tacy nie są. Opowiadała o 13 latku z udarem, ciekawy przypadek. Okazało się, że trenował sztuki walki, miał wypadek na treningu, obojczyk pękł i zrobił niewidzialne nacięcie na tętnicy, powoli powoli sobie kapało, robił się mini skrzep i po jakimś czasie sru, trafił do szpitala.

Na otolaryngologii rozmawialiśmy z pacjentem z vertigo i pacjentką po tyroidektomii, której uszkodzili oba reccurent laryngeal nerves i śledziliśmy cały 4 letni proces naprawiania jej stanu. Aż ciężko mi opisać tego typu pecha. xd

Na gineksach tak nas olali, że przez dwie godziny siedzieliśmy bezczynnie czekając na prowadzącego, który utknął na operacji. Odsyłani od lekarza do lekarza, gdy w końcu tego ostatniego znaleźć nie mogliśmy, bo zdał się zapaść gdzieś pod ziemię, stwierdziliśmy, że to chyba jednak bez sensu i poszliśmy sobie do domu. Dziwne to było, bo na oddziale praktycznie nic się nie działo oprócz tej operacji, na którą już nie mogliśmy się wbić, więc nie wiem z czego ten kołowrotek się zrobił.

W tym tygodniu czeka mnie rekord rekordów, chyba coś ponad 16,5h pracy wychodzi. ;o

Drugi raz w miesiącu odebrałam tajemniczą pocztę kwiatową. Fajne uczucie, ale ciekawość żywcem mnie za niedługo zeżre. :-D



2 komentarze:

  1. 13 latek z udarem, kurczę... Szczęście że dzieci jednak mają bardziej "plastyczny" OUN i może większą szansę na dojście do siebie bez powikłań do końca życia :/ miałam pacjentkę, która jako kilkulatka topiła się w solance, przeżyła śmierć kliniczną, teraz jest całkowicie sprawna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Whoaa.. ;o Ten takiego szczęścia nie miał do końca, bo ma lekkie coś nie tak z prawą ręką.

      Usuń