poniedziałek, 17 marca 2014

Wieczne "niechcemisię"

Pogoda jest tak piękna, że słów mi brak! Włoska zima jest cudowna. Pierwsze koło z biochemii zaliczyłam, jest dobrze! xD W środę fizjologia, więc wypadałoby przysiąść. Niby coś tam umiem, ale wolę "coś tam" zamienić na "zdecydowanie umiem".

Ciągle bym tylko spała i spała. Zaczyna mnie to już nieco martwić...

Za dwa tygodnie koło z anatomii. Klatka piersiowa, grzbiet, brzuch, miednica, kończyna dolna. Chyba czas zacząć się uczyć..

Zastanawiam się, co takiego mam począć, aby zaczęło mi się chcieć. Jakaś mocno niespełniona jestem.

5 komentarzy:

  1. Oo, widzę też macie koło z ogromu materiału, trzymam kciuki, powodzenia! Biochemia i fizjo i już na 1szym roku? Szacun. I to wszystko razem z anatomią?? ;o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyda się! No tak, razem, bo jakże inaczej. :)

      Usuń
  2. Współczuję tych kolosów z przeogromnych partii materiału... Jak wy to ogarniacie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawie każdy tak ma. Ja w czasie sesji zamiast się uczyć chodzę i sprzątam. Sesja to czas generalnych porządków i wymyślania nowych dań na obiad. Sama nie wiem jak to się dzieje, że wszystko ogarniam.

    OdpowiedzUsuń